Tytułowe „Szepty" - to te nieznaczące nic rozmowy, puste komunikaty, pozbawione treści, wartości i refleksji. Wydarzają się często pomiędzy spotykanymi na co dzień ludźmi, sąsiadami, dbającymi o powierzchowność (jak opalenizna czy ładna sukienka na mszy), prowadzącymi beztreściowe dialogi.
Wersy tekstu mówią wprost o słabym połączeniu komunikacyjnym w społeczeństwie („...wątła nić już tylko łączy nas"), jednocześnie są wezwaniem do poszukiwania znaczenia w swoim życiu („uwolnić znaczeń blasku co kurzem okrył czas, wprowadźmy w ruch ten szach, rozświetlmy mat”), wprowadzenia w nie jakości. Utwór mówi o rozgoryczeniu i desperacji, o stanie pomiędzy zauważeniem sytuacji wyjściowej, a dokonaniem zmiany. Dawne nadzieje dziś stają się nieistotne, trwonione na realizacje planów wysiłki nie przyniosły rezultatu. Mijają nas niewykorzystane szanse, stare popędy przestają być motorem działań - stawiamy temu czoła.
Klip jest alegorią. Bohaterka niczym halucynacje widzi dokonane przez siebie wybory. Często puste, hedonistyczne lub mające znaczenie tylko na krótki czas - mało perspektywiczne. Wspomnienia o nich przytłaczają, a płynąca z nich refleksja o własnych błędach i słabych więziach społecznych, izoluje mentalnie, tworząc poczucie zagrożenia i zagubienia pośród codzienności.
obserwuj nas